Wraz z końcem 2019 zaczynam serię Prezentowników na moim blogu. Pierwszy z nich to edycja świąteczna, mająca za zadanie podpowiedzieć, co można kupić swojej dziewczynie, przyjaciółce, siostrze, córce czy mamie na świąteczny prezent pod choinkę.
Do świąt zostały już niecałe 2 tygodnie, jeżeli jeszcze tego nie zrobiliście – to czas najwyższy wprowadzić się w świąteczny nastrój! Żeby Wam troszkę pomóc, w tym celu przygotowałam świąteczne moodboardy z podziałem na 4 różne style w zależności od Waszych preferencji. Inspirujcie się i poczujcie tę magię świąt!
Dla mnie Mikołajki to okres rozpoczynający przygotowanie do świąt. Mimo, że to święto jest skierowane głównie do dzieci, uwielbiam je obchodzić bo pozwala mi to wczuć się już w świąteczny klimat. W tym czasie warto zadbać o świąteczny nastrój, rozpieszczać się pysznymi zimowymi napojami, wyciągnąć z pudła klimatyczne światełka, słuchać świątecznej muzyki, czy zapalić świeczkę o zapachu cynamonu lub piernikowych ciasteczek. Ale co to są w ogóle Mikołajki i jak je przyjemnie spędzić?
Od dziecka zawsze wstawałam bardzo wcześnie. Mogę nawet powiedzieć, że przez całe swoje życie wstawałam wcześnie rano, zatem dzisiaj zdradzę Wam, jak do tego doszłam. Jeżeli macie problem ze wstawaniem o dość wczesnych godzinach, to ten wpis jest dla Was.
W miniony weekend wybrałam się na krótki wypad w góry, aby zobaczyć na własne oczy krokusy – było to moje marzenie które już dawno chciałam spełnić. Taki spontaniczny wypad tylko po to, aby zobaczyć fioletowe kwiatki. W trakcie wędrówki na łatwej trasie prowadzącej na ok 1100-1200 m.n.p.m. zdałam sobie sprawę, że moja kondycja jeszcze nie jest zupełnie gotowa, aby w te lato wybrać się na długie i dość wymagające trasy, które mam zaplanowane. Zaczęłam zastanawiać się, jak na takie szlaki odpowiednio się przygotować, aby nic mnie nie zaskoczyło i aby moja kondycja pozwoliła mi na zdobycie wszystkich szczytów. W ten sposób powstał właśnie ten poradnik.
Moje włosy przez ostatnie kilka tygodni uległy bardzo wyraźnej poprawie. Zaczynając od kuracji Olaplex, zmieniając kosmetyki z drogeryjnych na profesjonalne kosmetyki sprzedawane w salonach fryzjerskich i stosując tabletki Biotebal na wypadające włosy od 2 miesięcy – efekty są super. Włosy wyglądają o wiele zdrowiej, są lśniące, miękkie i gładkie, a fryzury utrzymują się dłużej – kiedyś 5 minut po zrobieniu loków włosy prostowały się natychmiast, dzisiaj loki trzymają mi się kilka godzin. Niestety nie wiem czego to jest zasługa – zmiany lokówki na automatyczną, zmiany kosmetyków pielęgnacyjnych, rozpoczęcia kuracji Biotebal czy samej regeneracji Olaplex – ciężko stwierdzić, dlatego też przygotowałam dla Was recenzję tych kosmetyków by odpowiedzieć sobie na pytanie, czy warto?
Wracam po kilku zmianach, zarówno życiowych jak i blogowych. Nie lubię zmian, za łatwo przyzwyczajam się do rzeczy i ludzi, ale zmiany są dobre, bo dzięki nim nie stoimy w miejscu i możemy ruszyć naprzód pozostawiając za sobą złe rzeczy i uczucia.
Czekają na mnie jeszcze większe zmiany ale dzisiaj wracam do Was z filmem z miejsca, do którego moje uczucia nie uległy i nigdy nie ulegną zmianie – z gór.
Nadszedł grudzień i tym samym rozpoczął się najpiękniejszy czas w roku. Migoczące lampki, świeczki, ciepłe skarpety, herbata z pomarańczą, goździkami i sokiem malinowym oraz gruby, miękki i ciepły koc. Grudzień to czas świątecznych filmów, a ja mam swoje pozycje obowiązkowe, bez których nie wyobrażam sobie świąt Bożego Narodzenia.
Dziś mam dla Was wpis o najlepszych dla mnie produktów do pielęgnacji włosów, które powinniście znaleźć w każdej dobrej drogerii. Długo testowałam te kosmetyki i całkowicie szczerze mogę powiedzieć, że poprawiły one bardzo stan moich włosów. Jeżeli też macie problem z suchymi i sztywnymi włosami, być może te kosmetyki sprawdzą się także u Was.